Warszawa, ul. Inżynierska 3

W DRUGIM PODWÓRKU


kontakt:

MENADŻER: MARIUSZ, mariusz@senpszczoly.pl / 791 311 060

WYDARZENIA KULTURALNE/PR - BARTEK, kultura@senpszczoly.pl / 798 992 922

REZERWACJE, BAR, ZGUBY – PIOTREK, bar@senpszczoly.pl / 530 360 060

prosimy dzwonić po południu





piątek, 5 marca 2010

KRAINA CZARÓW - ALICE LSD PARTY / czyli Lepiej Szybko Dojdź!


5.03.2010 / piątek
start: 21:00
wstęp: 10 zł - UWAGA - bilet obowiązuje na oba poziomy klubu!

preludium:
- Ale ja nie chciałabym mieć do czynienia z wariatami - rzekła Alicja.
- O, na to nie ma już rady - odparł Kot. - Wszyscy mamy tutaj bzika. Ja mam bzika, ty masz bzika.
- Skąd może pan wiedzieć, że ja mam bzika? - zapytała Alicja.
- Musisz mieć. Inaczej nie przyszłabyś tutaj.

Piątego marca w ŚNIE spowodowanym przez lot PSZCZOŁY wokół owocu granatu na sekundę przed przebudzeniem (bo naprawdę właśnie TU powinno się to odbyć) będzie magiczna noc, z której przebudzenie będzie zupełnie tak nudne i rozczarowujące jak obie końcówki przygód Alicji.

Jak tylko wyjdziecie z kina po tym, jak zaczaruje Was Burton, popędźcie wgłąb króliczej nory na Pragę. Na górnej sali zagrają GR8 Masturbator i Hrabia Henryk mix onirycznej muzyki w atmosferze senno-halucynogennych wizuali Vja Shoplifter'a oraz specjalnego alicjowego setu Szakirry!

Tymczasem na dolnej sali MUSTNOTSLEEP stage, na którym wystąpi KIRK.

Na oba parkiety i dwie różne imprezy wstęp jest jeden: 10 zł

ZAPRASZAMY

------------------------------

Było smaszno, a jaszmije smukwijne
Świdrokrętnie na zegwniku wężały,
Peliczaple stały smutcholijne
I zbłąkinie rykoświstąkały.

Ach, Dżabbersmoka strzeż się, strzeż!
Szponów jak kły i tnących szczęk!
Drżyj, gdy nadpełga Banderzwierz
Lub Dżubdżub ptakojęk!

W dłoń ujął migbłystalny miecz,
Za swym pogromnym wrogiem mknie…
Stłumiwszy gniew, wśród Tumtum drzew
W zadumie ukrył się.

Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!

Raz-dwa! Raz-dwa! I ciach! I ciach!
Miecz migbłystalny świstotnie!
Łeb uciął mu, wziął i co tchu
Galumfująco mknie.

Cudobry mój; uściśnij mnie,
Gdy Dżabbersmoka ściął twój cios!
O wielny dniu! Kalej! Kalu!
Śmieselił się rad w głos.

Było smaszno, a jaszmije smukwijne
Świdrokrętnie na zegwniku wężały,
Peliczaple stały smutcholijne
I zbłąkinie rykoświstąkały.

Urs Surreal Team

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy